Kraina Szeptów

Lokalizacja niesamowita, piękne widoki z okien i tarasu. Sam dom też ma swoją duszę. Jednak tutaj plusy się kończą. Przyjeżdżając należy liczyć się z wypoczynkiem wśród zakazów i nakazów. Tego nie wolno, tamtego też nie. Źle parkujesz. Nie miałem wrażenia że jestem mile widzianym gościem.

W Krainie Szeptów" spędziłam weekend z jogą. Pobyt był bardzo przyjemny. Jedzenie bardzo smaczne i urozmaicone (wegetariańskie)

Trafiliśmy na pokój w którym było ciepło i przytulnie. Okolica w sezonie zimowym prezentowała się pięknie. Niestety właściciele nie są zbyt sympatyczni i bardziej stawiają na siebie niż na potrzeby klientów. Śniadania smaczne ale jedzenia jest mało i trzeba było co chwilę prosić o dnoszenie np. pieczywa, co wydaje mi się nie było miłe widziane przez gospodarzy. Podwórko przed pasjonatem jest nieco klaustrofobiczne. Niby fajnie ale raczej już tu nie wrócę - może przez tą atmosferę.

Zgadzam się z poprzednimi opiniami. Okolica piękna, reszta.. Ten tego... Właściciele nieprzyjemni. Coś dziwnego wisi tam w powietrzu. Mama właścicielki płacze po kątach, a ona sama kłóci się do późna w nocy z mężem w części gościnnej salonu. Nie ma więc gdzie spokojnie się odprężyć i spędzić urlop jakby nie było wypoczynkowy.Właściciele po adto podczas naszego pobytu kilkakrotnie organizowali prywatne libacje alkoholowe do późnych godzin pod oknami pokoju w którym spały nasze male dzieci. Problemem też było dla właścicieli zorganizowanie łóżeczka turystycznego. Musieliśmy mieć swoje, mimo że z ogromnym kłopotem zmieściło się w samochodzie.Jedzenie... Niby obiecane wegetariańskie, zdrowe i lokalne w rzeczywistości stary chleb, a jeśli jesteś wegetarianinem to dostaniesz codziennie ziemniaki i jajko. Niewielkie porcje i zero śladu po zdrowym odżywianiu. Po prostu pyry, schabowy i trochę surówki. A do tego rozcieńczony kompot (wiadomo że z cukrem).Kłopot również z wyjściem naprzeciw gości na diecie bezglutenowej. Z synem mamy celiakię. Kiedy poprosiłam właścicielkę o włożenie do piekarnika na godzinę chleba, który sama w pokoju przygotowałam (bo do kuchni mnie nie wpuściła) to kręciła nosem i powiedziała że przecież w sklepie jest chleb bezglutenowy. Może niech sama najpierw sprawdzi czy taki chleb da się jeść? Przekonywała też mnie że przeczytała w internecie i że możemy jeść orkisz.Jeśli chcesz sobie zmarnować urlop, to tam masz to zagwarantowane.

Cudowne miejsce na wyciszenie, kontakt z naturą, przepyszne posiłki z sezonowych warzyw i owoców. Brukselka z pieca... Rewelacja! W pobliżu ciekawe miejsca na piesze wędrówki. Widoki hipnotyzujące. Dla mnie super, że bez telewizora. Cudowne zwierzęta które mają zadatki do animaloterapii.

Uroczy Hotel w Nowym Gieraltowie.Jako miejsce należy zaznaczyć że brak tu zasięgu GSM i internetu, jednak z drugiej strony ma to swoje plusy; nikt do nas nie wydzwania. Wokół przepiękne widoki,a w niedalekiej odległości znajdują się szlaki turystyczne, więc doskonała baza wypadowa.

To miejsce w jednym z tzw. końców świata. Z dala od głównych dróg, zgiełku cywilizacji. Telefony komórkowe gubią tu zasięg. W nagrodę dostajemy piękną przyrodę, góry, gdzie rzadko spotykamy innego turystę. Sama Kraina Szeptów jest bardzo przyjaznym miejscem, empatyczni gospodarze z Panią Luizą na czele. Czysto, przestrzenne, dobra kuchnia. Lubią tu zwierzęta. Można przyjechać w większej grupie, ok.20 osób, dobrze się bawić nikomu nie przeszkadzając.

Wspaniałe miejsce! Bardzo mocno polecam każdemu, kto szuka dobrego miejsca do odpoczynku :)

- ale tu u Was koniec świata- proszę Pana, tutaj świat się zaczynaTak zaczęł się mój pobyt w Krainie Szeptów. Miejsce fantastyczne by pobyć samemu, ale też by przyjechać tu z rodziną, mnóstwo miejsc do spacerów, całkowita cisza i spokój. Las praktycznie na wyciągnięcie ręki, z super ścieżka edukacyjna na której można dowiedzieć się wiele interesujących rzeczy z życia lasu. Sam pobyt w Krainie Szeptów wspominam bardzo miło, śniadania bardzo smaczne i różnorodne, nie sposób przejść